Dr Petr Fort ponad 20 lat jest pracownikiem naukowym, zajmuje się fizjobiologią i dietetyką sportu wyczynowego. Jest autorem szeregu patentów i receptur preparatów dietetycznych (pośród znanych w Polsce np. SPEED 8, NITROX). Opracowywał produkty dla wielu konkurujących ze sobą firm odżywkowych. Jest autorem 17stu książek i dziesiątek publikacji popularno-naukowych dotyczących odżywiania i suplementacji. Od 6 lat często gości w wywidach i programach telewizji publicznej. Regularnie pisuje do magazynów Fitness, Longevity, Regenerace, Wellness i wielu innych. W Polsce najnowsze artykuły dr. Forta dostępne są w magazynach "Kulturystyka i Fitness" oraz "Sport dla Wszystkich". zob także w Wikipedii

Artykuł opublikowany w miesięczniku "Kulturystyka i Fitness" 06'07

DIBENCOZIDE MAGNUM a po co jest adenozynokobalamina

Zawody sportowe są wyrazem ludzkiej natury, chęci wygrania z samym sobą i ewentualnie z przeciwnikiem. Chcemy być po prostu najlepsi. W przypadku kulturystyki kondycyjnej (amatorskiej) chodzi o zadowolenie z samego siebie oraz o bezkonkurencyjny wygląd, znalezienie się na podium nie jest tu niezbędne. Osiągnięcie pułapu swej indywidualnej sprawności bardzo często nie jest niestety możliwe, z powodu złego stanu zdrowia lub nieodpowiednio dobranej diety. Człowiek posiada jednakże zdolność logicznego myślenia, dzięki któremu do użycia weszły środki wspomagające, inaczej mówiąc specjalne sportowe diety, bądź suplementy dietę wspomagające (dietary supplements).

1. Na pytanie czy należy używać dibencozid w regularnych cyklach? odpowiedź brzmi - TAK.
2. Na pytanie czy takie postępowanie jest ryzykowne dla zdrowia? odpowiedź brzmi - NIE. Dzieje się tak dlatego, ponieważ w przypadku, gdy dojdzie do całkowitego "nasycenia" tkanek potrzebną substancją, jej nadmiar zostanie wydalony wraz z moczem.
3. Na pytanie czy należy podawać dibencozide sportowcom, i to nie tylko tym, którzy specjalizują się w dyscyplinach siłowych i kulturystyce?, odpowiedź brzmi - TAK.
4. Witamina C podawana razem z dibencozide osłabia jego wchłanianie - nigdy nie 
łączcie przyjmowania dibencozide z multiwitaminami i witaminą C.
5. Podawanie dibencozide jest celowe jedynie w formie przerywanych cyklów - 3-4 razy 
na rok przez okres ok. 2-3 tygodni w dawkach zalecanych przez producenta.
6. Ze względu na pozytywne działanie nie tylko na tkankę mięśniową, polecam 
używanie dibencozidu również sportowcom amatorom, jak i osobom nietrenującym, 
cierpiącym z powodu wyżej wymienionych problemów zdrowotnych.
7. W jakich przypadkach dibencozide (i witaminy B12) nie używać?
- ciąża i okres karmienia (można podawać jedynie podstawowe dawki na przestrzeni niewielu tygodni) 
- anemia megaloblastyczna
- choroby nowotworowe
Dr Petr Fort, specjalista do spraw żywienia ogólnego, dietetycznego oraz sportowego.
Dibencozide w Polsce
Choć dibencozyd na świecie stosowany był już od dawna, w Polsce przez długi czas nie był dostępny. W PRL-u jedna z placówek badawczych próbowała go stosować w tuczeniu zwierząt hodowlanych. Pierwotnie dostępny tylko "na receptę" miał duże problemy z dostaniem się do sprzedaży jako suplement diety. Choć pod koniec lat 90-tych firma Megabol otrzymała atest GIS na swój dibenkozyd, znane były jeszcze przypadki grzywien za sprzedaż tego środka poza aptekami. W sierpniu 2001r. Ośrodek Suplementacji Sportowej Protogen - Medicum rozpoczął badania z dibencozydem już na trenujących ochotnikach. Wspomniany test cieszył się dużym zainteresowaniem (zgłosiło się ponad 1300 osób). Zleceniodawca wybrał niezaawansowaną grupę o przeciętnych parametrach fizycznych aby ustalić wpływ preparatu na "statystycznego" amatora kulturystyki w naszych warunkach. Okazało się, że w ciągu miesiąca odnotowano średni przyrost masy ciała o 3 kg. , natomiast siły w wybranym ćwiczeniu, średnio o 8 kg. - zwiększyło się wyraźnie także łaknienie i wytrzymałość podczas treningu.


Informacja od polskiego dystrybutora- firmy Megabol

Kulturyści poszukują środków, które poprzez swe działanie mogą bezpośrednio lub chociaż pośrednio pomóc im w budowaniu masy mięśniowej. Takich środków jest mnóstwo, przy czym należy do nich zaliczyć także niektóre witaminy. Jedną z nich jest witamina B12 (cyjanokobalamina) a w ostatnich latach przede wszystkim jej koenzym (substancja pochodna), dobrze znany pod handlową nazwą dibencozide. Zanim przejdę do opisu tej z pewnością wyjątkowej substancji, przypomnę, że dibencozid posiada również inne nazwy, takie jak adenosylcobalamin, cobalamin enzyme lub coenzyme B12. Chodzi tu o tę samą substancję. Jeśli chcemy mówić o dibencozide, musimy wcześniej wspomnieć o witaminie B12, bowiem pod tą nazwą występują wszystkie jej koenzymy. Mimo to nie wszystkie w równym stopniu wspomagają budowę masy mięśniowej i to właśnie jest podstawowym argumentem za użyciem dibencozide. Z drugiej strony w literaturze naukowej nie znajdziecie wielu prac, które by uzasadniały regularne przyjmowanie witaminy B12 lub jej koenzymów. Wyjątkiem są osoby mające wrodzone problemy z jej naturalnym przyswajaniem, ściśli weganie (osoby, które nie spożywają żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego) oraz pacjenci, którzy przeszli skomplikowane operacje żołądka lub jelita cienkiego. Szczegółowa analiza argumentów "za i przeciw", jeśli chodzi o używanie witaminy B12 w formie suplementu, nie ma żadnego sensu. Praktyka pokazuje, że w ogromnej ilości przypadków badania naukowe nie są zgodne z rzeczywistością.

Dlaczego mówię o witaminie B12, gdy opisuję dibencozid? Otóż dlatego, że dibencozid jest w procesie metabolizmu aktywną formą witaminy B12. Mówiąc inaczej - używany zamiast witaminy B12 - a więc cyjankobalaminy lub hydroksykobalaminy , oszczędza w organizmie "pracę i energię" oraz zwiększa prawdopodobieństwo wyraźniejszego efektu. A jakiego efektu należy oczekiwać? W zasadzie tego samego co w przypadku witaminy B12 - zwiększenie apetytu, ogólna poprawa przemiany materii, polepszenie stanu tkanek: wątrobowej, mózgowej oraz mięśniowej - i to tym wyraźniejsze, im gorszy był stan wyjściowy. Na podstawie szeregu obserwacji można przypuszczać, że niedobór witaminy B12 jest o wiele częstszy niż to do tej pory szacowali naukowcy. Wynika to z faktu, że zazwyczaj nie bada się poziomu zasobów tej witaminy w organizmie, nawet w przypadku poważnych stanów chorobowych. Wyjątkiem jest tu chyba jedynie anemia złośliwa (pewna forma niedokrwistości) oraz wrodzone zaburzenia metabolizmu. Ryzyko niedoboru witaminy B12 wzrasta krańcowo na przykład u osób, które spożywają duże ilości alkoholu, palą papierosy, źle się odżywiają lub ewentualnie mają problemy z czynnością żołądka i trzustki. Negatywny wpływ ma chroniczne przyjmowanie niektórych leków, ewidentnie pogarszających wchłanianie substancji odżywczych oraz ochronnych (dotyczy prawie wszystkich!). Zatem na przykład przyjmowanie leków przeciwko chorobie wrzodowej żołądka lub tych, które mają obniżyć poziom cholesterolu, antyepileptyków i innych psychotropów obniża zdolność wykorzystania witaminy B12, znajdującej się w przyjmowanym pożywieniu. Nie pozostaje nic innego niż uzupełniać jej niedobory, podając ją doustnie. Przyjęcie większej dawki to pewność, że wreszcie dostateczna ilość substancji dotrze do docelowych tkanek, cierpiących z powodu jej niedoboru.

 Niektóre problemy neurologiczne łącznie z depresjami i nerwicami tak samo jak problemy z niedostatecznym wytwarzaniem masy mięśniowej również mogą być wywoływane poważnym deficytem (niedoborem) witaminy B12. Oznacza to, że podawanie witaminy B12 lub jeszcze lepiej - dibencozidu wspomniane problemy likwiduje. Następnym wyjątkowo ciekawym efektem tej witaminy, szczególnie jej aktywnej formy - dibencozidu, jest naukowo udowodnione obniżanie poziomu homocysteiny, będącej wskaźnikiem zagrożenia aterosklerozą. O jednym chciałbym przypomnieć - jeśli będziecie używać dibencozide, nie zapomnijcie równocześnie o kwasie foliowym (folic acid) oraz o innych witaminach grupy B (poza B12), przede wszystkim o pirydoksynie (witamina B6).

Jeśli szukalibyście hasła "dibencozide" w internecie, znajdziecie przede wszystkim, o ile nie wyłącznie, strony producentów suplementów diety. Wśród nich znaczną przewagę stanowić będą ci, którzy specjalizują się w suplementach dla kulturystów. Przeczytacie tam przede wszystkim o pozytywnym oddziaływaniu dibencozidu na siłę, ilość masy mięśniowej i szybszy proces regeneracji. Jest to oczywiście twierdzenie zasadniczo prawdziwe, chociaż z drugiej strony dość jednostronne. Korzyści płynące z używania dibencozidu są o wiele większe.